Twoje dziecko jest niejadkiem i nie jest to spowodowanie żadnymi zaburzeniami sensorycznymi lub zdrowotnymi?
Jeżeli podczas posiłku Twojego dziecka uciekasz się do takich sztuczek, jak: oglądanie bajek, karmienie pociechy, która potrafi już robić to samodzielnie, jedzenie „za Mamę, za Tatę, za Dziadka, itp.”, bieganie za dzieckiem po domu, oraz do innych często bardzo oryginalnych sposobów, to spróbuj od dzisiaj nieco inaczej 😊
Ogólne zasady:
- posiłek jemy wspólnie (dziecko nie siedzi samo przy stole);
- nie szykujemy gotowych kanapek ani porcji na talerzu;
- to CO stawiamy na stole i W JAKIEJ ILOŚCI, zależy od nas;
- jeśli coś zostało zjedzone do końca, nie wstajemy od stołu, żeby dołożyć kolejną porcję z lodówki;
- to ILE i CO dziecko zje, zależy od Niego; ma do wyboru wszystko, co jest na stole;
- informujemy dziecko, że posiłek kończymy wszyscy razem;
- mówimy też, kiedy będzie następny posiłek;
I już 😊
Pamiętaj o tym, by zawsze przygotować ulubioną potrawę dziecka, ale w minimalnej ilości – to ważne.
Oczywiście najtrudniejszym momentem jest ten, w którym dziecko nie zjadło prawie nic (bo na stole był tylko jeden mały kawałek żółtego sera i kleks keczupu – tutaj wstawiasz sobie podczas czytania ulubiony pokarm Twojego dziecka), i zaraz po zakończeniu posiłku jest głodne.
Nie możemy dokarmiać dziecka pomiędzy posiłkami, bo cały nasz trud pójdzie na marne. Dziecko może oczywiście pić nieograniczone ilości niesłodzonych płynów (najlepiej wody). Żadnych jogurtów, zagęszczanych napojów – to też jest sycące jedzenie.
Nasz niejadek musi mieć wreszcie okazję, żeby poczuć chęć spróbowania nowych smaków, faktur. Ważne jest także, żeby nauczył się rozpoznawać uczucie głodu i związaną z nim potrzebę jedzenia. Już wyjaśniam – nie będziemy głodzić dziecka. Jeżeli nie zje nic przez kilka godzin (bo nie chciał jeść podczas posiłku), to naprawdę nic się nie stanie.
Powodzenia 😊